Ile warta jest nieruchomość z perspektywy właściciela, a ile Agenta nieruchomości | Case study #6

Ile warta jest nieruchomość z perspektywy  właściciela, a ile agenta nieruchomości.

Jakiś czas temu zadzwonił do mnie agent, który pracował w moim biurze nieruchomości.

Poprosił, bym zajął się jego klientami, bo dla niego za daleko, nie zna terenu, okolicy i nie czuje się na siłach, by zrealizować zlecenie klientów dotyczące sprzedaży działki. Powiedział też, że klienci zgodzili się na ponad średnio rynkowe wynagrodzenie za sprzedaż tej nieruchomości.

Skontaktowałem się z właścicielami, umówiłem na spotkanie i obejrzenie nieruchomości. Panie miały do sprzedania działkę o pow. 2,13 ha. szerokości 40 m i długości ok. 520 m. Położona była pomiędzy dwoma drogami gminnymi. Z jednej strony tej działki znajdował się dom w stanie surowym, po części otwartym o pow. ponad 300 mkw, który od 1978 lat nie był wykończony oraz zabudowania gospodarcze z 1965 r. 

Panie chciały, aby wzdłuż działki chciały wytyczyć drogę dojazdową o szerokości  5m i podzielić działkę tak, by powstało 6 działek o rozmiarach 35 x 82m. Korzystając z internetu ustaliły, że cena mkw działki budowlanej w tamtej okolicy wynosi średnio 35 zł. Dokonały więc następującej kalkulacji:

 2,13 ha (21 300 m) x 35 zł = 745 500 zł do tego doliczyły wartość domu oraz zabudowań, co dało im 850 tys. zł.

Przyjmując takie założenie jako pośrednik i ustalając wynagrodzenie na średnio 3% netto od ceny transakcyjnej –  uznajmy, że będzie to 800 tys. – do zarobienia jest 24 tyś. zł netto. Całkiem przyzwoicie. Ale czy na pewno? 

Jak wyglądała sytuacja z mojej strony, jako pośrednika?

W czasie oglądania działki zauważyłem, że:

plusem są:

  • dojazd, bo z  dwóch stron drogą asfaltową
  • szerokość działki całkiem przyzwoita, bo 40 m
  • prąd i woda na działce.

natomiast minusy to:

  • mniej więcej pośrodku działki rów, którym płynie woda
  • zabudowania i dom rozmieszczone są praktycznie na całej szerokości działki, więc nie ma miejsca na 5 metrową drogę, którą Panie przewidziały w swoim planie.

To zasiało we mnie wątpliwości. Musiałem sprawdzić, czy na pewno da się podzielić działkę tak, jak Panie to wymyśliły. Sięgnąłem do  miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej miejscowości i skontaktowałem z lokalnym geodetą, by ustalić możliwości podziału działki.

Okazało się, że budowlane mogą być tylko 3 działki, 2 z jednej i 1 z drugiej strony, łącznie 74 ary. Pozostała środkowa część to teren upraw polowych. 

Skontaktowałem się również z firmą budowlaną i poprosiłem o analizę stanu budynków. Okazało się, że dom nigdy nie był ogrzewany i cegła nasiąknęła wodą. Osuszenie budynku, co prawda, było możliwe, ale raczej nieopłacalne. Natomiast budynki gospodarcze wymagają znacznych nakładów finansowych.

Zbudowanie drogi dojazdowej wiązałoby się z wyburzeniem obory i garażu. Pojawiło się również pytanie, czy zasadne będzie zburzenie domu i postawienie na jego miejscu nowego. Wyburzenie i wywóz budynków to koszt kilkunastu tysięcy zł, co jeszcze bardziej obniżyłoby wartość działki.

Zatem jaką wartość dla mnie jako pośrednika miała nieruchomość?

Policzmy:

Grunt: 

74 ar budowlane x 20 zł (bo taka jest cena transakcyjna) = 148 000 zł

1,39 ha rolnej x 2,5 zł = 34 750 zł

Zabudowania: 

wg wyliczenia właścicielek 104, 500  zł

Łącznie daje nam to 287 250 zł. Nie licząc kosztów wyburzenia budynków.

W ten sposób z 850 tys. zrobiło się 287 tyś., czyli ponad pół miliona, bo 562 500 zł mniej.

Nie było też pewności, czy uda się sprzedać działkę z taką, a nie za jeszcze niższą  cenę. 

Musiałem poinformować o tym właścicielki. Były bardzo niepocieszone, bo liczyły, że każda z nich kupi dzieciom po mieszkaniu za pieniądze ze sprzedaży tych działek.

A co z moim wynagrodzeniem?

Gdybym zdecydował się na pracę za 3% netto od ceny transakcyjnej przed ustaleniem wartości rynkowej działki, to moje wynagrodzenie, które miało wynieść 24 tys. zł, faktycznie wyniosłoby max. 8 625 zł., czyli prawie 3 razy mniej.

Ostatnio widzę oferty mieszkań, domów, działek zawyżone nawet  o 100%. 

Zastanawiam się, co jest tego powodem. Czy to klienci ustalają takie ceny, czy pośrednik liczy na wysokie wynagrodzenie i dlatego nie koryguje ceny do realnej rynkowej?

Czy jest szansa sprzedać nieruchomość zdecydowanie powyżej jej ceny rynkowej?

3% od 287 tys. to ponad 8 tyś. a 3% z 0, bo nie sprzedałem to nadal 0. Od tego trzeba jeszcze  odjąć koszty poniesione przy przyjęciu oferty – weryfikacje opracowanie i promocje oferty. Czyli tracę. Warto zatem zastanowić się, czy taką ofertę chcę w ogóle mieć w swoim koszyku. 

Warto przeanalizować koszty, jakie ponoszę przy próbach sprzedaży nieruchomości po nierealnych do osiągnięcia cenach. Czy agent nieruchomości jest cudotwórca, który magicznymi trikami sprzeda nieruchomość ponad 100% powyżej ceny rynkowej?

Ile powinna kosztować usługa pośrednictwa? #9

 

Ile powinna kosztować usługa pośrednictwa?

Można powiedzieć, że usługa powinna kosztować tyle ile pośrednik sobie zażyczy minus rabat 🙂 Albo tyle ile klient proponuje. Ale jak to jest faktycznie?

Dzwoniąc do biura nieruchomości, czy rozmawiając osobiście z agentem, najczęściej słyszymy, że wynagrodzenie, czy prowizja biura wynosi średnio 3% od ceny transakcyjnej.

Oczywiście, że są biura które pracują na 1% i są biura które pracują na 5%.

Ale ustalmy, że średnio to 3%.

Tu warto zadać sobie pytanie, czy powinniśmy operować procentami? Czy % z kwoty x daje nam na pewno zysk z transakcji?

Czy agenci, biura żyją z zysku czy może obrotu?

Zaraz postaram się Wam to pokazać na konkretnym przykładzie i cyfrach.

W innych artykułach mówiłem o czynnościach jakie Agent wykonuje dla klienta kupującego i sprzedającego. Jeśli czytaliście to wiecie, że jest ich sporo i większość jest dla klienta niewidoczna, ale zajmuje czas i generuje koszty.

Pamiętajmy, że czas to pieniądz.

Zatem zacznijmy od tego, jakie koszty z obsługą oferty ponosi agent, czy biuro.

W odcinku o zimnych telefonach mówiłem o tym, żeby przez telefon nie podawać stawki swojego wynagrodzenia dopóki nie zbierzesz potrzebnych do wyceny informacji.

Dlaczego?

Po pierwsze należy ustalić na jaki czas podpiszę z klientem umowę – określony, czy nieokreślony.

Po drugie należy wiedzieć, jakie w tym czasie działania mamy wykonać.

Po trzecie należy ustalić ile to będzie kosztowało.

Wtedy dopiero będziemy wiedzieć ile należy zainwestować pieniędzy. Bo pamiętajmy, że najczęściej biuro nieruchomości rozlicza się ze sprzedającym po sprzedaży. Więc do tego czasu inwestuje w umowę.

Jak już wiemy ile zainwestujemy, to po dodaniu swojego zarobku możemy podać stawkę za którą będziemy realizować zlecenie klienta.

Jeśli nie zgadzacie się ze mną, śmiało, piszcie w komentarzach.

Warto usiąść i spisać sobie co musimy zrobić, by sprzedać daną nieruchomość. Do czynności przypisać czas i kwotę jaka się z tym wiąże. Czyli zwyczajnie w świecie robimy kosztorys.

Weźmy do analizy taki popularny przykład.

Naszym zleceniem jest sprzedaż mieszkania za 250 tys. zł.

Podpisujemy umowę na wyłączność, gdzie mamy 95% gwarantowanego wynagrodzenia, bo 5% to ryzyko, że w czasie trwania umowy nie sprzedamy mieszkania, domy, działki, czy lokalu.

Przyjmijmy, że sprzedamy po cenie wywoławczej, chociaż rzadko to się zdarza.

Nasze wynagrodzenie to 3% od ceny transakcyjnej, czyli 7500 zł.

Czas trwania umowy przy sprzedaży mieszkania, jak jesteśmy skuteczni a cena jest rynkową, możemy ustalić na 3 miesiące, czyli 90 dni.

Co się składa na realizację zlecenia?

  •  Dojazd do klienta, spotkanie 2 godz. 50 zł przy pojawieniu się tych kwot, proponuję pokazać kwotę 50 zł i dźwięk – brzdęk pieniądza 

Dla przykładu:

Notariusz, zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości w cenniku ma określone maksymalne stawki za czynności poza kancelarią: 

w porze dziennej – 50 zł,

w porze nocnej oraz w dni wolne od pracy – 100 zł – za każdą godzinę niezbędną do dokonania tej czynności od opuszczenia kancelarii do powrotu.  Za porę dzienną liczy się czas między godziną 8 a 20.

Zatem pośrednik jadący do klienta na spotkanie, analizę nieruchomości powinien liczyć sobie ten koszt, a ilu pośredników to robi?

Przyjmijmy, że zajmie to 2 godziny, wartość 50 zł, ale co daje?

  • Analiza dokumentów, weryfikacja stanu prawnego 2 godz. 50 zł
  • Home staging – przygotowanie mieszkania do sesji 2 godz. 50 zł
  • Sesja zdjęciowa przez fotografa 200 zł jednorazowo
  • Spacer 360 st. 150 zł jednorazowo
  • Opracowanie oferty, wprowadzenie do bazy biura, 2 godz. 50 zł
  • Portale z ofertami mieszkań 550 zł 3 miesiące
  • Social media – przygotowanie oferty, promocja 450 zł 3 miesiące
  • Video mieszkania 300 zł jednorazowo
  • Baner, 50 zł wydruk, 50 zł montaż
  • Ulotka, plakat na lokalny marketing – projekt, wydruk, kolportaż 200 zł
  • E-mailing – baza klientów, promocja wśród lokalnych biur, 2 godz. 50 zł
  • Telemarketing – telefony do bazy swoich klientów, 2 godz. 50 zł
  • Dni otwarte – 1 edycja 900 zł
  • Osobiste zaprezentowanie mieszkania – 10 wizyt po 50 zł 500 zł
  • Czas na telefony na 10 wizyt 30 telefonów po 3 min. 90 min, 37 zł
  • Przeprowadzenie negocjacji zakończone protokołem uzgodnień stron, 2 godz. 50 zł
  • Zebranie dokumentów do umowy przedwstępnej 3 godz. 75 zł 
  • Wizyta u notariusza na umowę przedwstępną, dojazd, akt – 2 godz. 50 zł
  • Zebranie dokumentów do umowy sprzedaży 3 godz. 75 zł
  • Wizyta u notariusza na umowę sprzedaży, dojazd, akt – 2 godz. 50 zł
  • Wydanie nieruchomości, protokół przekazania, 2 godz. 50 zł

*Czas wykonywania czynności i kwota są uśrednione, mogą być inne.

Ale podsumujmy te kwoty.

Łącznie 4087 zł.

Jeśli biuro jest jednoosobowe to właściciel zarabia 3413 zł, bo 7500 zł – 4087 zł daje taką kwotę.

Od tego należy odjąć koszty prowadzenia działalności i podatek.

Jeśli biuro zatrudnia agentów to średnio płaci im 50% kwoty z faktury, czyli 7500/2, daje nam 3750 zł – 4087 zł, co daje stratę dla biura 337 zł.

Pamiętajmy o tym, że w miesiącu można zrealizować kilka transakcji albo żadnej przez kilka miesięcy.

Oczywiście, nie wszystkie z czynności i działań wykonuje Agent przy każdym zleceniu, czasem jest ich mniej, czasem więcej.

Jeśli sprzedamy mieszkanie przed upływem 3 m-cy, to koszty zmienne będą niższe więc zysk się zwiększa.

Ale co się dzieje, jeśli umowa trwa dłużej niż 3 miesiące?

Co się dzieje, jeśli wynagrodzenie jest na poziomie 2% albo 1% ?

Dlatego tak ważne jest, żeby liczyć koszty.

Na koniec taki przykład.

Mój kolega podjął się sprzedaży mieszkania oddalonego o 40 km od miasta.

Umówił się z klientem że jego wynagrodzenie to będzie 2% od ceny transakcyjnej, ale zrobił to przez telefon przed obejrzeniem mieszkania i wyceną.

Okazało się, że mieszkanie miało duże zainteresowanie, więc jeździł ponad 20 razy, żeby je pokazać. Mieszkanie sprzedało się za 50 tys. Biuro wystawiło klientowi fv na 1 000 zł brutto, z czego kolega otrzymał 400 zł brutto. Chyba nic więcej nie trzeba mówić.

Pośredniku, licz koszty i dopiero wtedy umawiaj się na wynagrodzenie. 

Szanowny kliencie, wynagrodzenie dobrego Pośrednika bierze się z kosztów jakie ponosi, które też musisz ponieść, jeśli chcesz sam sprzedać mieszkanie. 

Pytanie tylko czy masz na to czas i czy wszystkie czynności wykonasz tak profesjonalnie jak pośrednik?