{archiwum} SZKOLENIE – WYŁĄCZNOŚĆ

Umówiłem się z nią na wyłączność – do wyłączności jeden krok.

04 marca 2022 roku

DLA KOGO JEST SZKOLENIE:

Zapraszamy osoby pracujące jako Pośrednicy, Agenci w biurach nieruchomości. Właścicieli biur nieruchomości, którzy chcą przejść mentalną metamorfozę i zdecydować się pracy tylko na wyłączność.

PROGRAM SZKOLENIA:

1.Tyle zwykłych w całym mieście, nie widziałem tego jeszcze
Panel o działaniach powodujących niechęć do pośrednika. Jak tego uniknąć, jak sprawić, by sami chcieli z pośrednikiem.
2.Kto za tobą wszędzie ganiał, na wyłączność wciąż namawiał, kto. No powiedz kto„?
Panel o typowych błędach pośrednika, pokazujący, czego absolutnie nie wolno mówić. Jakich zachowań unikać. Jakie procedury wdrożyć.
3.Wypijmy za błędy„. Podsumowanie dwóch pierwszych paneli ze wskazaniem case’ów zachowań błędnych i prawidłowych w określonych sytuacjach. Będzie możliwość dyskusji, omawiania własnych przypadków.
4.Sił mi brak i już nie chcę nic wiedzieć, mam mętlik w mojej małej głowie„.
Panel poświęcony psychologicznym aspektom mającym ogromne znaczenie dla pracy z klientami. Omówimy DISC i Structogram wyjaśniając, jak zastosować w pracy z klientem
5.Mój miły nie namawiaj, ach bo ulegnę, przed wyłącznością twoją kolana zegnę” – jak przekuć minusy w plusy, czyli uczymy się prawidłowej argumentacji oraz prowadzenia procesu pozyskiwania wyłączności od A do Z.
6.We are the champions” – przechodzimy na umowy wyłączne. Przewodnik dla mniej i bardziej zaawansowanych
7. Podsumowanie:
„i wiedz że teraz znam
znam każdą odpowiedź
no powiedz coś
na wszystko
mam odpowiedź dobrą
i nie uciekniesz teraz mi”

WYKŁADOWCA:

Joanna Katarzyna Lebiedź

Właściciel agencji nieruchomości od 1989 roku nieprzerwanie do dziś. Trener, autor licznych szkoleń dla branży nieruchomości, wykładowca na wyższych uczelniach na kierunkach związanych z obrotem nieruchomościami. Autor wielu publikacji i analiz rynku poświęconych nieruchomościom cyklicznie ukazujących się w mass mediach, TV i radiu. Lata działalności to też setki tysięcy transakcji obrotu nieruchomościami zrealizowanych przez moje biuro. Zajmuję się rynkiem wtórnym (mieszkania, domy i grunty, oraz komercja), oraz pierwotnym. Z wykształcenia filolog – magister filologii romańskiej i pianistka.

MIEJSCE

Locomotiva – hotel i restauracja w Lublinie
ul. Północna 28C, Lublin 20-064

DATA:

04 marca 2022 r.

09:30 – 10:00 – rejestracja

10:00 – 16:00 – szkolenie

13:00 przerwa obiadowa.

Restauracja przygotowała dla nas specjalną ofertę obiadową.

 

 

 

 

 

 

 

 

KOSZT:

199 zł brutto / osoba

w cenie kawa, herbata, ciastko

REJESTRACJA

W celu rejestracji prosimy o wypełnienie formularza.

WPŁATY

Wpłat prosimy dokonywać do 2.03.2022 na:

Mark Property. z o.o.

ul. Dębowa 1, 22-470 Zwierzyniec

Santander 25 1090 2835 0000 0001 3727 2531

w tytule prosimy wpisać: Szkolenie – wyłączność – imię i nazwisko

Możesz dokonać płatności skanując poniższy kod.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rezygnacja tylko w formie pisemnej:

na 15 dni przed datą rozpoczęcia szkolenia – zwrot wpłaty w wys. 100 %,
na 8-14 dni przed szkoleniem – zostanie pobrana opłata w wys. 20 %,
na 1-7 dni przed szkoleniem – zostanie pobrana opłata w wys. 50 %.
Brak pisemnej rezygnacji i nie wzięcie udziału w szkoleniu, powoduje obciążenie pełnymi kosztami udziału.

Brak wpłaty nie jest jednoznaczny z rezygnacją z udziału.
Dokonanie rejestracji oznacza akceptację warunków płatności oraz rezygnacji ze szkolenia.

 

 

 

 


#szkolenie #joannalebiedz #nowowczesnyPosrednik #wylacznosc #domla

Czym jest umowa zwykła, otwarta – czy faktycznie jest otwarta? #8

Wg mojej wiedzy aktualnie ok. 90% biur pracuje na umowach otwartych. 

Zaledwie 10% biur pracuje na umowach na wyłączność.

Oczywiście są też takie, które posiadają w swojej ofercie np. 90% umów  otwartych i 10% na wyłączność. 

Tak, czy inaczej większość biur pracuje na umowach otwartych.

Umowa otwarta pozwala na równoczesne podpisanie umowy z wieloma biurami nieruchomości. Wynagrodzenie za sprzedaż otrzyma to biuro, które znajdzie kupca. W przypadku, kiedy właściciel sam znajdzie kupca, biura nie otrzymują wynagrodzenia, ewentualnie niektóre pobierają zwrot poniesionych przez nie kosztów promocji oferty, czy działań jakie realizowali w trakcie trwania umowy.  

Czy umowa otwarta to korzystniejsze rozwiązanie.

Przeanalizujmy następujący przykład.

Załóżmy, że klient podpisuje umowę z 10 biurami nieruchomości.  

Jako ciekawostkę powiem Wam, że widziałem teczkę klienta, gdzie było ponad 30 umów z różnymi biurami

Jeśli 10 biur ma podpisaną umowę z klientem, to prawdopodobieństwo, że jedno z nich sprzeda nieruchomość wynosi 10%. 

Czy jest jakiś  zawód, gdzie zleceniobiorca podejmuje się zlecenia i ma 10% szans na zapłatę?

stomatolog? prawnik? pracownik budowy? stolarz?

Często 10% otrzymuje zaliczki na poczet zlecenia. – usunął bym to. Wiem o co Panu chodzi, ale nie jest za bardzo logiczne.

Więcjeśli mam 10% prawdopodobieństwa, że sprzedam np. mieszkanie, to pozostaje 90% prawdopodobieństwa, że sprzeda je jedno z pozostałych 9 biur

Zaczyna się  niezdrowa rywalizacja.

Klienci kierują się zasadą dam ofertę do kilku pośredników, będzie większe prawdopodobieństwo, że sprzedam szybciej. 

A jednak, nie działa to w ten sposób. W rzeczywistości jest zupełnie  odwrotnie.

A jak działają agenci?

Agenci budują koszyk ofert w myśl: Czym więcej, tym większe prawdopodobieństwo, że coś  się sprzeda. W ten sposób mają po 100 ofert, o czym mówiłem w odcinku o pracy na umowach na wyłączność. 

Ostatecznie uwaga agenta skupia się  na ofercie w małym stopniu. Nie inwestuje on swojego czasu i  pieniędzy, ze względu na małe prawdopodobieństwo, że sprzeda tą konkretną ofertę. Liczy na klienta z ulicy, takiego, który przyjdzie i powie, że akurat takiego mieszkania, czy domu szuka.

Agenci często mają ustalane minimalne limity miesięczne przyjętych ofert do bazy, w zamian za co, otrzymują podstawę wynagrodzenia. To często powoduje, że liczy się dla nich  ilość, a nie jakość. Przez to  nie skupiają się na tym, żeby oferta była dobrze przygotowana do sprzedaży. Nie stosują niezbędnych działań marketingowych, dlatego, że zwyczajnie nie mają na to czasu. Muszą wykonywać zimne telefony, jeździć na spotkania, prowadzić aktualnie toczące się transakcje.

Kiedyś zauważyłem, że klient wpisał mnie do telefonu “biuro nr. 7” bardzo źle się z tym poczułem. Wtedy postanowiłem, że muszę zbudować z Klientem taką relację, żeby wpisał mnie to telefonu z imienia i nazwiska. Ta sytuacja pokazała mi jak Klient widzi biura, które wpadają podpisać umowę i biec dalej./których agenci wpadają podpisać umowę i na tym kończy się ich relacja z klientem.

Co się dzieje z ofertą na portalach?

Aktualnie w związku z wysokimi cenami na portalach, biura ograniczyły znacznie ilość exportowanych na nie ofert, więc nie zawsze jest  wiadomo, czy oferta będzie na ogólnie dostępnych portalach, czy tylko w biurze.

Ale jeszcze gorszą sytuacją jest to, że informacje o ofercie w różnych biurach nie są ze sobą spójne. Niby jest to ta sama oferta, a ma różne parametry. 

Pospolitym przykładem może być np. metraż. Jeśli mieszkanie ma 48,7 mkw, to w jednym biurze będzie figurowało dokładnie tyle, ale w drugim już 49, jeszcze w innym, które nie sprawdziło w dokumentach (bo nie miało czasu, zrobi to jak pojawi się klient) będzie 50 mkw. Jak to się teraz przekłada na cenę mkw?

Jeśli ustalona z Klientem cena to 250 tyś. to przy 48,7 mkw to 5 133 zł,.

Przy 49 mkw 5 100 zł, a przy 50 mkw 5 000 zł.

Niby niewiele, ale na portalach sortując po cenie za mkw, ale filtrując oferty na portalach wg. kryterium ceny za mkw, będzie już widać różnice. 

Druga sytuacja ma związek z ceną. Pierwszy agent przychodzi i mówi, że sprzeda je za 250 tys. i jego wynagrodzenie to 3% od ceny transakcyjnej. Czyli 7500 zł. Drugi mówi, że jak Klient chce na rękę 250 tyś. to on chce 3% od ceny 250 tyś. zatem wystawi je za 260 tyś. i wtedy 7,500 zł będzie jego wynagrodzeniem. Dzięki temu Klient sprzeda mieszkanie powyżej ceny jakiej oczekiwał pierwotnie, bo za 252 500 zł. W ten sposób to samo mieszkanie ma już 2 ceny. Co się stanie, gdy pojawi się 3 agent?

W ten sposób do agenta dzwonią do agenta klienci, którzy nie wiedzą jaka faktycznie jest cena mieszkania. Klient dzwoni po biurach, pyta o parametry, o cenę. Otrzymuje niespójne informacje. Więc głupieje, dodatkowo odkrywa, że w internecie jest też ogłoszenie samego właściciela jeszcze z inną ceną. Dzwoni do niego, umawia się na spotkanie. Dogadują się i po kilku dniach biura dostają informację, że mieszkanie właściciel sprzedał sam.

Podsumujmy teraz ile zarobił na tym agent?

Poświęcił czas na zimny telefon, pojechał  do klienta, porozmawiał, zrobił  zdjęcia, może rzut, wprowadził do systemu obsługi biura nieruchomości (o systemach na jakich pracują biura będę robił osobne odcinki, także subskrybujcie kanał, żeby dostać informację kiedy się pojawią.). System exportuje ofertę na portale ogłoszeniowe, więc pojawiają się jakieś telefony z pytaniami,  Agent odbiera telefony, czyli poświęca kolejny czas. Pojechał zrobić prezentację i nie sprzedał. Czyli stracił. Ale to nic, przecież zaraz sprzeda się inne ze 100 jakie ma i zrekompensuje mu ten utracony zarobek i poniesioną stratę.

Jakie są ograniczenia Agenta przy pracy na umowach otwartych? 

Przede wszystkim Agent ma z tyłu głowy, to, że mieszkanie może sprzedać sam właściciel lub inne biuro, ale co ponad to, nie:

  • powiesi baneru na nieruchomości
  • zaprezentuje na portalach oferty z zewnątrz, najbliższej okolicy – nie bardzo rozumiem
  • zrobi Drzwi / dni otwartych
  • zainwestuje w home – staging
  • zatrudni w profesjonalnego fotografa do wykonania sesji
  • zainwestuje w wirtualny spacer po nieruchomości
  • zainwestuje w film video, drona

Będzie bał się pokazywać ofertę klientom innego biura/którzy korzystają już z usług innego biura, żeby zaraz to biuro samo nie podpisało ze sprzedającym umowy i nie sprzedało nieruchomości  swojemu klientowi.

Wyłączność – co taka umowa daje Agentowi, a co Klientowi #7

Wyłączność – co taka umowa daje Agentowi, a co Klientowi

Umowa na wyłączność to umowa, gdzie biuro (Agent) ma zagwarantowane wynagrodzenie po sprzedaży/wynajmie nieruchomości. A klient ma nawiązaną współpracę tylko z jednym biurem, tylko 1 agent zajmuje się jego nieruchomością, ale dzięki temu może współpracować z agentami z innych biur.

Patrząc od strony praktycznej, czy agent posiadający w swoim koszyku np. 100 ofert może je równocześnie w podobnym stopniu obsługiwać? Pilnować marketingu, być w kontakcie z właścicielem chociaż raz na miesiąc? Jeśli tak, to statystycznie musiałby mieć kontakt z 4 dziennie, do tego wykonać kilkanaście telefonów „pozyskowych”. Odbyć kilka spotkań „pozyskowych”, kilka prezentacji. Przygotować kilka ofert dla potencjalnych klientów, ale pamiętajmy, że to mu nie gwarantuje zysku. 

Ja dziś uważam, że agent nie powinien mieć więcej niż 15 ofert na wyłączność w swoim koszyku. To już jest duża ilość, ale biorąc pod uwagę, że część nieruchomości tj. domy, działki, obiekty sprzedają się dłużej niż mieszkania to możemy sobie pozwolić na to, żeby tyle ich mieć.  

Klienta nie interesuje co my robimy, a efekt naszych działań, czyli szybkie znalezienie klienta, który kupi jego nieruchomość, a my wiemy, że aby to się stało potrzebujemy całego zaplecza działań.

Jakie zatem są korzyści pracy: 

  • możliwość stosowania nowych, skutecznych narzędzi pracy, inwestowania w nie pieniędzy – standardy pracy są coraz wyższe, uczymy się od zachodnich rynków, podejmujemy działania typu: home staging, sesja zdjęć, film video, zdjęcia i video z drona, organizacja Drzwi/Dni otwartych. Te wszystkie usługi są drogie i biuro nie mające gwarancji zarobienie nie zainwestuje w nie, a one dziś stają się standardem oczekiwanym przez poszukujących.
  • oszczędność czasu naszego i klientów, korki, odległości, rozmieszczenie nieruchomości, odległość biura – dziś z czasie, gdzie technologia jest bardzo zaawansowana. Klienci oczekują wielu rzeczy na dzień dobry na tacy, tzn. już nie interesuje ich przy pierwszym kontakcie ogólna lokalizacja, tylko bardzo precyzyjna, zależy im na wiedzy szczegółowej, żeby móc podjąć decyzję o tym, czy dalej jest zainteresowany, czy nie. Takie szczegóły ważne są dla osób, które szukają nieruchomości na odległość.
  • klucze – możemy powierzyć jednemu agentowi, nie musimy się bać, że będą przekazywane między biurami
  • szczegóły – diabeł tkwi w szczegółach możemy pokazać nieruchomość w pełnej okazałości z detalami, okolicę, bryłę, klatkę schodową, co czasem jest ważniejsze od wnętrza. 
  • ilość zapytań – zmniejsza , oglądających, ale daje klienta który jest prawie zdecydowany.
  • szeroki marketing – eliminujemy strach przed tym, że inne biuro dotrze do właściciela za pośrednictwam naszego marketingu i sprzeda swojemu klientowi. Możemy zaangażować agentów innych biuro do współpracy przy sprzedaży, albo biorą wynagrodzenie od swojego klienta, albo mają mamy przewidziany dla nich budżet za wspólną transakcje.
  • kontrola nad ofertą – jesteśmy jedynym agentem z którym kontaktują się zainteresowani, więc info przekazywane jest jednolite, klienci trafiający bezpośrednio do właściciela są kontaktowani z nami, wiemy kiedy i co im mówić. Komfort właściciela jest taki, że nie dzwonią co chwilę inni agenci z propozycją współpracy, bo mogą tą ofertę proponować swoim klientom, od nas dostają wszelkie info, dokumenty dotyczące nieruchomości.
  • bezpieczeństwo klienta, że nie zapłaci za sprzedaż kilku biurom.
  • motywacja do działania – gwarancja agenta, że inwestując czas i środki finansowe w zlecenie zwrócą się i zarobi.
  • stabilizacja dla biura, możliwość planowania dochodów w czasie, rozwoju, inwestowania w nowe formy reklamy, zmianę sprzętu.
  • czas realizacji zlecenia – zdecydowanie skrócony, zdecydowanie szerszy marketing daje większe zainteresowanie rynku, to przekłada się bezpośrednio na skuteczność.
  • cena – jedna dla wszystkich, czasem przy dużym zainteresowaniu nawet jest podbijana powyżej ofertowej.
  • prestige oferty – nie powtarza się z różnymi zdjęciami, rzutami, parametrami, opisami.

Podsumowując:

Jeśli jedno zadanie ma wykonać kilka osób i nie ma kierownika to odpowiedzialność jest rozproszona, nikt do końca nie czuje się za nią odpowiedzialny. Dlatego 1 zadanie – 1 osoba, lub grupa, ale nad nimi jest kierownik.